Przejdź do głównej zawartości

Poeta reklamy


Mam i ja – oliwę z twarzą Dantego. Moja pasja obserwowania różnego rodzaju literacko-reklamowych kłączy nie pozwoliła mi przejść obojętnie obok tej oliwy. 


Mogę chyba powiedzieć, że od pewnego czasu Dante „za mną chodzi”, stoi przy moich alejkach zakupowych, jakby na mnie czekał. Jakiś czas temu podprowadził mnie do nietuzinkowej książki, niby kucharskiej, ale i o włoskiej kulturze. A może zwłaszcza o włoskiej kulturze? Po otwarciu tej książki unosi się wokół radość opowiadania o włoskich smakach, zapachach, teksturach, kolorach, a nawet dźwiękach. Jak dobrze się wsłuchać, to można usłyszeć muzykę, najbardziej soczystego florenckiego bluzgu, tarantelli, O sole mio czy melodię „Roma ach, Roma, ty się wcale tak nie sromaj!”.

Wirują w tej książce, pod którą podprowadził mnie Dante, włoska historia, geografia, legendy, piękne mity literatury – Beatrycze!, popkultura, stereotypy włoskie i polskie, włoskie i polskie osobliwości lingwistyczne, warszawska codzienność z drugiej dekady XXI wieku.

Wszystko to żyje oryginalnie, lekko, swobodnie, plastycznie, dowcipnie. Opada na chwilę, ustępując miejsca – przepisom kulinarnym, włoskim do siódmej wody po spaghetti. Te przepisy są lekkie i swobodne, bez żadnych żelaznych reguł, a nawet z nutą anarchii, bo: „W kuchni włoskiej więc nie tylko nie ma reguł, ale i nazwy przyczyniają się do powstania klimatu ogólnej anarchii, każdy działa tu wedle swojego widzimisię”.

Piszę tu, rzecz jasna, o Kuchni Dantego Alfreda Boscolo i Leonardo Masi, przyprawionej na potrzeby polskiego smaku przez Pawła Bravo, a wydanej przez Wydawnictwo Nisza 2022. 



Poeta reklamy 

Patrzę na mój egzemplarz Kuchni Dantego i myślę sobie, że Dante jest jednak … poeta reklamy. Jego włoskość, rozpoznawalność, wizualna wyrazistość i spójność, wreszcie jego główne dzieło Boska komedia – kopalnia inspiracji reklamowych, mott, cytatów, parafraz (i tylko przyszłość pokaże czego jeszcze!) powodują stałe zainteresowania wśród artystów i wyrobników reklamy. Dotąd reklamował oliwę i wino oraz mrożone makarony, maszynę do pisania, pantofle  De Fonseca, operatora komórkowego TIM (Telcom Italia Mobile), papier toaletowy Foxy, lody Algida… A wszystko w myśl hasła: od referencji do korespondencji. Więcej szczegółów w literaturze.  

https://packagingoftheworld.com/2022/04/magnum-x-dante.html/


Literatura

Delio de Martino, Dante & Advertising  (Levante, 2009 i 2013)

Dario Galassini , „Świętujemy 700 lat Dantego”: nowy branding”. Perspektywy średniowieczne. [Online], 44 | 2023, opublikowano w Internecie 15 lutego 2023 r. , konsultowano 2 grudnia 2024 r . Adres URL  : http://journals.openedition.org/peme/49319; DOI  : https://doi.org/10.4000/peme.49319

https://dantetoday.krieger.jhu.edu/about

https://blog-idna-it.translate.goog/dante-il-sommo-poeta-nella-pubblicita/?_x_tr_sl=it&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc

https://www.treccani.it/magazine/lingua_italiana/speciali/Dantesi/08_Testa.html 


Blogowanie to gra zespołowa. 

* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.

***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.


 



Komentarze

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...

Dobre rymy, na dobry humor i dobry apetyt

Jesień. Szaro. Buro. Tu i ówdzie leje. A za mną chodzą rymowane wiersze związane z małą i wielką kuchnią: na dobry dzień, na dobry apetyt, na dobry PR, na dobry marketing. Wiem, wiem, że niektórzy organicznie nie znoszą rymów. Ale skoro uprawia się je od lat, w promocji i marketingu również, to musi w nich być siła . Tyle  rymujących ludzi – a w tym duch zbiorowy (ach, te przysłowia!*), poeci i pisarze, tekściarze albo rymarze (twórców tekstów piosenek mam na myśli), kwalifikowani i samozwańczy copywriterzy – nie może się przecież mylić… Gastrorymy , małe i duże, są rozsiane gęsto w dorosłej i dziecięcej literaturze pięknej, popularnej, kulinarnej (to oczywista oczywistość), w starych i nowych anonsach prasowych, w namingu: nazwach potraw, a nawet restauracji. Przykłady? Proszę bardzo – dla miłośników obcych nazw – Good Honest Food (Dobre, uczciwe, jedzenie) albo  Poco Loco ( Zwariowany/Zbzikowany/Szalony Kawałek albo takie samo Coś Niecoś ). A dla miłośników polszczyzn...