Przejdź do głównej zawartości

10 przykazań content marketingu

1.    Bądź sobą, nie udawaj.
2.    Bądź oryginalny, wyróżnij się pozytywnie*.
3.    Bądź użyteczny, nie myśl jak marketer, ale jak klient**.
4.    Nie spamuj – bądź lubiany, a nie natrętny.
5.    Buduj zaangażowanie, wciągaj w dialog.
6.    Bądź rzetelny.
7.    Bądź cierpliwy.
8.    Słuchaj i nigdy nie przestawaj słuchać***.
9.    Bądź społeczny, doceniaj innych i dziel się z innymi.
10.  Szanuj innych****

*„Gdy żyjesz w świecie, w którym dominująca wyszukiwarka koncentruje się na promowaniu cennych stron, a wiodący portal społecznościowy  skupia na ludziach rekomendujących cenne strony, nie masz innego wyboru, jak tylko poświecić swój czas i energię na stworzenie czegoś…cóż, cennego” (Evan Bailyn) 

**„Nowy marketing oznacza dostarczanie możliwie jak największej wartości możliwie jak największej liczbie ludzi i jak najczęściej”(Paul Roetzer)
***„Feedback is a gift”
„Komunikacja to 50% słuchania i 50% mówienia” (Dave Kerpen)
„Kto wsłuchuje się w otoczenie, rzadziej popełnia błędy. Jeśli nie przestaje się słuchać, można zgasić płomyk, zanim zmieni się w pożar” (Darren Bareffot, Julie Szabo)
„Dwudziestowieczne marki były krzyczącymi markami. Było im łatwo. Marki XXI wieku są markami słuchającymi, a wrażliwość na kulturę jest nowym Świętym Gralem globalnego  marketingu” (Simon Anholt)

****„[…] traktuj ludzi, do których piszesz tak, jakbyście byli w tym samym pokoju. Kiedy przychodzi się w gości na podwieczorek, nie wypada wyciągną megafonu i reklamować swojego produktu, przerywać rozmów, żeby go pochwalić. Nie wypada też zmyślać”
(Darren Bareffot, Julie Szabo)

Uwaga, uwaga! Przykazania sprawdzają się podobno także poza content marketingiem i Siecią. Tak mówi nie tylko Goździkowa. 

 

* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.


 

Komentarze

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...

Dobre rymy, na dobry humor i dobry apetyt

Jesień. Szaro. Buro. Tu i ówdzie leje. A za mną chodzą rymowane wiersze związane z małą i wielką kuchnią: na dobry dzień, na dobry apetyt, na dobry PR, na dobry marketing. Wiem, wiem, że niektórzy organicznie nie znoszą rymów. Ale skoro uprawia się je od lat, w promocji i marketingu również, to musi w nich być siła . Tyle  rymujących ludzi – a w tym duch zbiorowy (ach, te przysłowia!*), poeci i pisarze, tekściarze albo rymarze (twórców tekstów piosenek mam na myśli), kwalifikowani i samozwańczy copywriterzy – nie może się przecież mylić… Gastrorymy , małe i duże, są rozsiane gęsto w dorosłej i dziecięcej literaturze pięknej, popularnej, kulinarnej (to oczywista oczywistość), w starych i nowych anonsach prasowych, w namingu: nazwach potraw, a nawet restauracji. Przykłady? Proszę bardzo – dla miłośników obcych nazw – Good Honest Food (Dobre, uczciwe, jedzenie) albo  Poco Loco ( Zwariowany/Zbzikowany/Szalony Kawałek albo takie samo Coś Niecoś ). A dla miłośników polszczyzn...