Lepiej bym tego nie ujęła. A tak mam, że jak czegoś
nie umiem ująć lepiej niż ktoś kto zrobił to przede mną, to go porostu zapamiętuję
i przypominam przy każdej stosownej okazji, ze wszystkim honorami – należnymi
wynalazcy.
I dziś właśnie,
przeglądając moje stare papierzyska odnalazłam cudowne zdanie autorstwa Wacława
Šmida:” Bo reklama musi być czymś żywym, a nie mantrą. Chciałoby się
powiedzieć, że musi mieć nawet swój SEKSAPPEAL”*. I chciałoby się powtórzyć, że
wszystko – i marketing, i copywriting i prawie każda komunikacja powinna mieć
swój SEKSAPPEAL. A ponieważ od początku marca atakują mnie natrętnie jak muchy
przykłady komunikacji bez SEKSAPPEALU, to pomyślałam, że może warto trochę za
Wacławem Šmidą ,a trochę na podstawie moich skromnych doświadczeń i przemyśleń,
przypomnieć, że uwodzicielska komunikacja
składa się z takich drobnych elementów, jak:
S – skuteczność, smak
E – emocjonalność, empatia, elegancja
K – konkurencyjność, konkretność, kultura, konwencjonalność
(przekraczanie ustalonych granic bywa ryzykowne!)
S – samodzielność, skojarzliwość
A – aspiracje (trochę wyższe niż nachalne sprzedawanie)
P – praktyczność, pokrzepianie,
P – precyzyjność, prosta, przyjemność
E – ekonomia
A – apetyczność
L –ludzki język, lapidarność
I myślę sobie, że w tym świecie wyścigu komunikatów
bez aspiracji albo smaku albo bez potrzeby, taki seksappeal w starym dobrym
stylu byłby całkiem uwodzicielski. Ciekawa jestem, czy Ktoś myśli podobnie?
*W. Šmid, Język
reklamy w komunikacji medialnej. Wydawnictwa CeDeWu. Warszawa 2008.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub Content i Marketing na Facebooku.
Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa.
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub Content i Marketing na Facebooku.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentujcie, dopisujcie, nadpisujcie :)