Jesień. Szaro. Buro. Tu i ówdzie leje. A za mną chodzą rymowane wiersze związane z małą i wielką kuchnią: na dobry dzień, na dobry apetyt, na dobry PR, na dobry marketing.
Wiem, wiem, że niektórzy organicznie nie znoszą rymów. Ale skoro uprawia się je od lat, w promocji i marketingu również, to musi w nich być siła. Tyle rymujących ludzi – a w tym duch zbiorowy (ach, te przysłowia!*), poeci i pisarze, tekściarze albo rymarze (twórców tekstów piosenek mam na myśli), kwalifikowani i samozwańczy copywriterzy – nie może się przecież mylić…
Gastrorymy, małe i duże, są rozsiane gęsto w dorosłej i dziecięcej literaturze pięknej, popularnej, kulinarnej (to oczywista oczywistość), w starych i nowych anonsach prasowych, w namingu: nazwach potraw, a nawet restauracji. Przykłady? Proszę bardzo – dla miłośników obcych nazw – Good Honest Food (Dobre, uczciwe, jedzenie) albo Poco Loco ( Zwariowany/Zbzikowany/Szalony Kawałek albo takie samo Coś Niecoś ). A dla miłośników polszczyzny-swojszczyzny: Dobra Kasza Nasza. Można sobie też wyobrazić takie slogany, jak: Dobra kasza u Tomasza, Dobra kasza głód rozprasza… I oto, stukając w klawiaturę dopatrzyłam się nawet rymu w angielskim słowie: cookbook.
I można znaleźć bez liku rymy (choć nie bez trudu!), dwuwiersze i wiersze poświęcone prawie każdej potrawie i prawie każdemu napojowi, nawet… słoninie… Znacie taki kawałek z Barańczaka?
Rzadko na moich wargach
Zjawia się święta, jedyna,
W dymie pożarów wędzona
Najdroższa nazwa: słonina*
A co powiecie o takich rymowanych nazwach potraw, znalezionych w realnym i wirtualnym świecie?
- Rześka, krzepka kalarepka/ kalarepkowe
- Ni z gruszki, ni z pietruszki / uniwersalne
- Wpadła gruszka do fartuszka / gruszkowe
- Kaczka bez buraczka albo wręcz przeciwnie – Kaczka do buraczka/ kaczka +buraczki
- Bombowa królowa, Piętrowa królowa, Całkiem nowa królowa / takie tam zapiekankowe
- Jabłka miłości dla moich gości/ do zastosowania i w przypadku jabłek i pomidorów
- Egzotyka aż zatyka/ dla pasjonatów egzotyki
- Lodzik-miodzik/ Fiku-miku na patyku/ z góry wiadomo
- Czekoladowa bomba kto nie jadł ten trąba/ Jak wyżej
- Pyszne kąski z białej gąski / na świętego Marcina i inne listopadowe dania z gęsiny
- Mięso znakomite, ciupagą rozbite/ z góry wiadomo
*
Apetyt się zmienia w miarę jedzenia!
Bez kapusty, brzuch jest pusty.
Dobry chleb ze solą, byle z dobrą wolą.
Dobry żur, kiej w niem szczur (kiełbasa itp.).
Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co zjeść.
Każdemu smacznego, według smaku jego!
Kto nie wyda na kucharza, ten zapłaci za lekarza!
Kto zjada ostatki, ten piękny i gładki.
Ma się dar boży zmarnować, lepiej zjeść i odchorować.
Na frasunek dobry trunek.
Na św. Marcina dobra Gęsina.
Świeża woda zdrowia doda.
Święto Marcina dużo gęsi zarzyna.
*Stanisław Barańczak, Bóg, trąba i ojczyzna
Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa.
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub Content i Marketing na Facebooku.
rymowanki sa dobre na wszystko, łatwo wpadają w ucho .;) No i wszystkim znane przysłowia i powiedzenia to przecież nic innego jak rymowanki.:)
OdpowiedzUsuń