W nawiązaniu do idei opiekowania się treściami innych, moja dzisiejsza piąteczka. Najświeższa, ręcznie dobrana.
1. Dla wszystkich, którzy zastanawiają się, jak napisać dobrą stronę „O mnie”. Dobrą, czyli taką, która zachęci czytelników do współpracy z autorem strony czy bloga. A mowa tu o wpisie poradnikowym od Joanny Wyrczy-Bekier. Z zestawem przykładów, praktycznych porad i magicznych słów, o których … nie zawsze się pamięta, a o których pamiętają profesjonaliści. W tym jedna bardzo dobra rada, jak nie dać się obezwładnić blokadzie przy pisaniu o sobie. Szczegóły tutaj.
2. Dla wszystkich, którzy chcą sprawdzić czy ich pomysły na tytułowanie e-maili są skuteczne, czyli czy posiadają odpowiedni OR (z ang. open rate) – współczynnik otworzeń maila. Dla niewtajemniczonych przypomnienie: jest to wskaźnik, który określa w procentach ilość wyświetleń maila w stosunku do ilości subskrybentów. A przy okazji, jeżeli współczynnik otwarcia Twoich e-maili wynosi 25%, to możesz być z siebie zadowolony. W pakiecie zestawienie 31 gotowych szablonów na tytuły e-maili: do przemyślenia, do wypróbowania. A wszystko znajdziesz tu.
3. Test dla wszystkich zawodowych i samorodnych specjalistów od SEO na temat tego, do jakiego SEO jest im najbliżej: białego czy czarnego? A może szarego? A przy okazji potwierdzenie, że content marketing może być rozumiany też bardzo wąsko i nieco fałszywie, jako: standardowe „preclowanienie” albo publikacja tematycznych artykułów sponsorowanych. No cóż, content marketing naprawdę niejedno ma imię.
4. Dla wszystkich, którzy chcą przekonać siebie lub innych (a zwłaszcza, tych którzy decydują o marketingowych strategiach i taktykach) do content marketingu. Twarde argumenty „za”, bez ściemniania, bez „lukrowania”. Z tłem badawczym, a raczej badawczo-statystycznym. Z nutką dystansu do rodzimych eksperymentatorów, wannabes (tego słowa do niedawna nie znałam) i magików obiecujących złote góry. Potwierdzenie, że content marketing naprawdę niewiele ma wspólnego z marketingiem błyskawicznym: „na regularne efekty działań content marketingowych trzeba konsekwentnie pracować minimum 5-7 miesięcy”. Szczegóły pod adresem.
5. Artykuł dla wszystkich, którzy ciekawi są historii i pełnego znaczenia określenia - Life Hack, ulubionego określenia blogerów i content marketingowców. Czy wiedzieliście, że termin ten został wymyślony dopiero w 2004 roku. Więcej szczegółów tutaj.
Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa.
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub Content i Marketing na Facebooku.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentujcie, dopisujcie, nadpisujcie :)