Jean A. Brillat-Savarin o czekoladzie |
Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał czekoladową przyjemnością.
A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825), pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” .
I pewnie niekłamany był ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zewsząd, gdzie stanęła rzymska stopa, nigdy na waszych sławnych salonach nie pojawiły się soczyste galaretki, ta rozkosz podniebienia, ani lody rozmaitych rodzajów, których chłód pokonałby żar strefy gorącej. Jak mi Was żal! "
Z miłości do czekolady zrodziły się tony czekoladowych złotych myśli, z moimi ulubionymi: „Naprawdę silny jest ten, kto potrafi połamać całą tabliczkę czekolady i zjeść tylko jeden kawałek"(Judith Viorst) i „Nie wydoisz z krowy czekolady” (Stanisław Jerzy Lec). Aż dziw, że żadna czekoladowa marka nie wykorzystała jeszcze tej mądrości Leca. Prawie jego, bo w oryginale jest tak: „Chociaż krowie dasz kakao, nie wydoisz czekolady”.
Czekoladowy copywriting
Z miłości do czekolady powstały czekoladowe imperia i dedykowane im oraz ich produktom slogany reklamowe. Chyba wszyscy mamy w pamięci hasła, które odsyłają do wyjątkowego smaku czekolady, łączonego w parę z przyjemnością, radością – albo dziecięcą, albo dzieloną z drugimi. Nie od parady o czekoladzie myśli się często „tabliczka szczęścia”.Dla przypomnienia, kilka haseł reklamowych z rodzimego podwórka: „Wedel. Fabryka przyjemności”, „Wedel. Dołącz do fali przyjemności”, „Wedel czekolada – głębia przyjemności”, „Wedel. Poczuj dziecięcą radość”, „Wedel. Razem smakuje lepiej”.
Albo: „Ciała przyjemność po mojej stronie (bezcukrowa czekolada "Wawel Lekka").
Ze sloganowo-reklamowej czekoladowej masy mnie osobiście osadziły się w pamięci dwa wyborne slogany:
„A świstak siedzi i zawija je w te w sreberka…” (Milka)
„Pokaż kotku, co masz w środku” (Alpen Gold) wraz z wersją „Zgadnij kotku, co mam w środku?” spopularyzowaną przez Wesołego Kostka. Pamiętacie?
„Dobry, Wesoły Kostek, można? Wczoraj to był taki ścisk, że mi prawie nadzienie wypłynęło. Zagramy w zgadnij kotku, co mam w środku?
– Rodzynki?
– Rodzynki to u kuzynki.
– Toffi?
– Przyrodnia siostra żony brata jest z Toffi.
– Truskawkę?
– Trafiony! Nadziany!”.
Stary czekoladowy copywriting
Kiedy myślę o czekoladowym copywritingu, przypominają mi się też …. stare czekoladowe reklamy gazetowe. Powiązane z czasami, w których do przyjemnych ludzi, rzeczy, usług i marek przekonywało się długo i …wierszem. A najintensywniej przekonywało się wówczas, gdy na to pozwalał kontekst czy kalendarz.W latach 20. i 30. XX wieku przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem rozsypywał się więc wór z wierszowanymi reklamami czekolady, przede wszystkim Wedla (pierwszorzędnej czekolady warszawskiej), choć także Piaseckiego (pierwszorzędnej czekolady krakowskiej). Czekoladowa magia świąt, promowana dzisiaj przez Milkę („Podziękuj bliskim za magię świąt”), ma długa polską historię.
Inne okazje do nietuzinkowej i intensywnej reklamy stwarzało także na przykład życie polityczne. Po wyborach w 1928 roku po Warszawie krążył anons:
„Już ogłoszono tyle razy:W tym samym roku na łamach „Sowizdrzała” publikowano wierszową reklamę:
Wybory muszą być bez skazy.
Że każda lista miała wadę:
Wybrałem WEDLA czekoladę".
„Kto PolakiemI jeszcze jeden przykład z 1928 roku ze ścianą reklamowych sloganów:
Jest nie od parady,
Trwa pod znakiem
WEDLA CZEKOLADY".
Kto jest dzieckiem Warszawy, z dziada i pradziada,
Ten zawsze tylko WEDLA CZEKOLADĘ jada
Choć się na mnogie partie rodzina rozpada,
Zawsze wszystkich zjednoczy WEDLA CZEKOLADA
Niech sobie podniebienia pofolgują radę;
Spijamy po dawnemu WEDLA CZEKOLADĘ
Wierszowana reklama czekolady Wedla z 1928 roku |
Nazwa czekolada prowadzi nas wprost do języka Indian. Napój z ziaren kakaowca nazywali oni czokolatl, co Hiszpanie przejęli jako chocolate, Włosi utworzyli nazwę cioccolata, a my – czokolada.
Kiedy zaczynają się kłopoty, odżywiaj się czekoladą |
Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa.
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub Content i Marketing na Facebooku.
Ho! Nie wiedziałam, że czekolada jest aż tak inspirująca do pisania haseł :D
OdpowiedzUsuńAle zdecydowanie - rozjaśnia umysł, sprawia, że człowiek staje się szczęśliwszy i aż sama się uśmiecham teraz na samą myśl o niej :)
Czekolada - matka pozytywnych wibracji :D
Zatem idę ją wszamać ;)
Pozdrawiam.
" Czekolada - matka pozytywnych wibracji" - TO mi się podoba! Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń