Czarnym snem każdego copywritera jest stworzenie nietrafnego sloganu*: bez siły przyciągania, szans na osadzanie się w pamięci i na zmobilizowanie do uwierzenia w jego treści. Podobno zły slogan jest gorszy niż… brak sloganu. I choć istnieje tyle przepisów na trafne hasło reklamowe, ilu copywriterów i teoretyków copywritingu i reklamy, jedno jest pewne – dobry slogan to krótki slogan . Wciąż rządzi tu nieśmiertelna zasada KISS, o której pisałam między innymi tutaj. Stara nieśmiertelna zasada KISS Robert Mayer** przed laty opracował nawet test na dobry slogan – test nadruku na koszulce. „Jeśli dobrze wygląda i brzmi na koszulce, to znaczy, że wymyśliłeś całkiem niezły slogan”. Robert Mayer A zatem asceza! Asceza drogie Panie i Panowie służy sloganom reklamowym. I nie jest to żadna nowość. Pisał o tym już pionier polskiego copywritingu Melchior Wańkowicz – autor nieśmiertelnego hasła „Cukier krzepi”, zrodzo
copywriting, content marketing, pisanie kreatywne