Czytam Pieska przydrożnego *. Czytam, bo lubię literacko-filozoficzne miniatury. NIEWYPIMISZONE. Dają tyle pola do domysłów, do „krążenia wokół”. I oto trafiam na super argument o „sile nazwy” : Wspaniałość była wielka, ale wymyślona: blask mieszkał w nazwie Emberiza citrinella, nie w ptaku, drzewie, kamieniu czy chmurze. Cz. Miłosz, Nazwa Blask mieszka w nazwie – wiedzą o tym poeci i marketingowcy, i specjaliści od brandingu, choć Szekspir myślał zgoła inaczej. A jednak myślę, że rację wciąż ma Miłosz. Siła nazwy * Cz. Miłosz, Piesek przydrożny. Wydawnictwo „Znak”. Kraków 1998. Teraz czas na Ciebie. Blogowanie to gra zespołowa. * Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka. ** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom. ***Polub Content i Marketing na Facebooku.
Purpurowe gardziołki wyśpiewują wiosnę w moim ogrodzie… Czas purpurowych gardziołków Uczeni w zielonych pismach poprawiają mnie: to Lamium purpureum. Jest wskaźnikiem azotu. A ja zapisuję mądrość, bez której życie jest o wiele uboższe: „Jeśli zobaczycie pszczołę upapraną amarantowym pyłkiem, to wiedzcie, że wraca od kumpli z kolonii purpurowych gardziołków”. Teraz czas na Ciebie. Blogowanie to gra zespołowa. * Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka. ** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom. ***Polub Content i Marketing na Facebooku.