Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2023

Głos lawendy w wielkim mieście

Był czas, że wielkie stolice tętniły głosem ulicznych sprzedawców. Był czas, gdy ich okrzyki i piosenki sprzedawały oprócz mleka i noży…wiosenne fiołki i letnie lawendy. Nierzadko w dziewiętnastowiecznym Londynie dało się słyszeć wołanie: Czy kupisz moje słodkie vi-o-lety?  (W oryginale: Will you buy my sweet vi-o-lets?)  Lawendowe okrzyki  Rozlegały się też przez całe wieki w Londynie czysto lawendowe „okrzyki sprzedażowe”, które w tłumaczeniu na polski brzmiałyby mniej więcej tak:  Lawenda, słodka lawenda!  Czy kupisz moją słodką lawendę, słodko kwitnącą lawendę? Och, kup moją piękną lawendę, szesnaście pęczków za grosz!   Nie kupisz mojej słodkiej kwitnącej lawendy?  Kupisz to raz i kupisz dwa razy! Och, nie kupisz mojej słodkiej, delikatnej lawendy? Wszystko w pełnym rozkwicie!  Przyjdźcie wszystkie młode damy! Nie zwlekajcie, mam tu dzisiaj lawendę Mitcham! Szesnaście niebieskich gałęzi, wszystko za jednego grosza!  Lawendowa melodia Okrzyki lawendowe, w ogóle uliczne okrzyki hand