Prawie wiosna. Rozluźnienie, tu i ówdzie poczucie pełnej swobody i potrzeby przemieszczania się. Zbliża się zagrożenie wiosennym dryfem albo znosem. Tymczasem dla takich przedsięwzięć jak prowadzenie firmy, bloga, pisanie książki (i każde inne pisanie) albo prowadzenie zwyczajnych projektów copywriterskich, dryf bywa niebezpieczny. Tym bardziej, że może przybierać tak przezroczyste, pozornie pożytecznie i przyjemne postacie, jak wałęsanie się po: biurze, kuchni, mieście, bibliotece, Internecie (ach, ten cyberslacking!).
Jak nie dać się dryfowi
Właściwie jest tylko jedna metoda zawalczenia z dryfem o swoje: ustalenie celu swojego projektu (sieci projektów), zadań, harmonogramu. Wiem, wiem, że słowa cel, zakres (domena, pole, podwórko), granice nie brzmią dobrze. Zwłaszcza dla wizjonerów i ludzi zwyczajnie towarzyskich. Ale jak to mówią bardzo doświadczeni: Jeśli w nic nie celujesz, nie trafisz na pewno. Albo trafisz najwyżej raz.Ken Davis: „Jeśli w nic nie celujesz, nigdy w nic nie trafisz”. |
Istnieje niepisana reguła, że im więcej masz zainteresowań, tym bardziej jesteś narażony na dryf, na znoszenie na manowce. Być może cudowne, ale nie w przypadku wydawcy, który musi być skuteczny.
I im wcześniej „ogarnie się” parę pytań związanych z wydawaniem własnych treści, tym lepiej. Jakich pytań? Choćby tych czterech podstawowych:
• za kogo chcę uchodzić,
• do kogo chcę mówić,
• jak chcę mówić,
• co chcę osiągnąć.
Warto przeczytać:
Ken Davis, Tajemnice dynamicznej komunikacji. Na czym się SKONCENTROWAĆ? Jak wyrażać się JASNO? Jak NADAĆ SIŁĘ swojej wypowiedzi. Słowa i Myśli 2013.
Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa.
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub Content i Marketing na Facebooku.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentujcie, dopisujcie, nadpisujcie :)