Wiele osób zaczyna blogowanie od…impulsu. Z jakiejś wewnętrznej potrzeby. (Szerzej pisałam o tym - tutaj). Albo dlatego, że innym przez blogowanie wiele się udało – zbudowali interesujące portfolia, stali się rozpoznawalni dla licznej publiczności, stworzyli markę osobistą albo początki własnego biznesu.
Guziki i kominiarz to za mało
Żeby jednak blogowanie przyniosło efekty bloger musi je…zaplanować. I nie wystarczy tu odpowiednio długi czas spędzony w blogosferze. „Widoczne gołym okiem efekty przyjdą wraz ze stażem” – to jedno z najczęstszych blogerskich pocieszeń. Czas, choć w przypadku blogowania trochę pomaga, sam nie rozwiązuje żadnych problemów.Nie rozwiązują ich także: ani najbardziej mrówcza praca, ani autorski autentyzm, oryginalność i wyrazistość, ani ciągłe dyżurowanie obs/kom. Wszystko to, jak mówią matematycy (no przynajmniej tak mówili w moich szkolnych czasach), to warunki konieczne, ale … niewystarczające.
Niestety, nie załatwia sprawy też szczęście. Co prawda niektórzy mówią, że wystarczy…. mieć guzik i spotkać kominiarza. Ale z mojego podwórka wygląda to tak, że szczęście sprzyja dobrze przygotowanym. I nic tu nowego od lat.
5 sekretów efektywnego blogowania
Co zatem przesądza o tym, że blogowanie jest albo nie jest efektywne? Odpowiedzi na to pytania byłoby pewnie co najmniej tyle, ile blogujących Polek i Polaków. Ale na pewno bez większych wątpliwości wszystkich można przyjąć, że na skuteczność blogowania wpływają:1. Jasno określony cel.
Odpowiedź na proste pytanie: Co chcę osiągnąć wchodząc w blogowanie?
2. Ustalenie „kto ma mówić”.
„Ja” osobiste, „ja” wykreowane na użytek bloga – ukryte pod pseudonimem czy kryptonimem, „ja” zakręcone na punkcie „czegoś”, „ja” profesjonalne ….
3. Postanowienie, jak działać: jednoosobowo albo zespołowo.
W duecie. A może w tercecie? A może jednak zdecydowanie solo z otwarciem na występy gościnne….
Zespół zwykle ma przewagę !
4. Rozstrzygnięcie: zasiąść w niszy czy iść najbardziej szeroko jak się da?
O zaletach usadowienia się w niszy pisałam tutaj.
5. Postanowienie w sprawie punktu 4 decyduje o tym „do kogo się mówi”, zakłada określoną publiczności bloga (jego target czy grupę docelową – niepotrzebne skreślić)
.
3 rzeczy ważne przed blogerskim początkiem
Na wstępie do blogerskich działań warto jeszcze:- stworzyć własny kalendarz ważnych tematów,
- określić podstawowe źródła postów,
A może zainteresuje Was moja własna próbka Dekalogu blogera? Jeżeli tak, to zapraszam tutaj.
Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa.
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub Content i Marketing na Facebooku.
Wszystko racja. Sama zaczynałam bez tych przemyśleń, po prostu "z potrzeby serca" i ta potrzeba została zaspokojona, ale co dalej?
OdpowiedzUsuńOkreślenie nowego celu? Drugi debiut to naprawdę niezła sytuacja. Myślę, że dużo ludzi wiele by dało za szansę drugiego wystartowania. No, pozostaje tylko drobnostka - ocena, czy to na pewno ta konkurencja 😉 A jeżeli odpowiedź brzmi "tak" - to... powodzenia:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdym punktem. Choć wydaje mi się, że punkt 2 ma największe znaczenie. I tu postawiłabym na autentyczność, pokazanie siebie z profesjonalnej strony, ale prawdziwej. Po co tworzyć jakąś wyimaginowaną osobowość tylko na potrzeby bloga? W pewnym momencie zostanie to zauważone bo nikt nie jest w stanie promować, przedstawiać coś do czego sam nie jest przekonany.
OdpowiedzUsuńNo tak, autentyczność pomaga - zgadzam się z Tobą w 100%.
UsuńSama prawda i tylko prawda. Zgadzam się ze wszystkim. Dobry, dobry post.
OdpowiedzUsuńDziękuję, to motywuje. Zapraszam Cię częściej.
Usuńco prawda bloguję od ponad pół roku, ale chyba czas żebym odpowiedziała sobie na Twoje pytania :) mam nadzieję, że to zaowocuje! pozdrawiam mikołajkowo :)
OdpowiedzUsuń/magdasierocinska.wordpress.com/
Dziękuję :) Powodzenia na blogerskim trakcie!
OdpowiedzUsuńWysiłek, odwaga i praca - zgadzam się! Wciąż tego doświadczam :)
OdpowiedzUsuń