Niedawno pisałam o istocie copywritingu . Nie wspomniałam jednak o „czarnym copywritingu”. Nie wspomniałam, bo po prostu nie znałam wtedy jeszcze pojęcia „czarny copywriting”, choć samo zjawisko – jak się pewnie domyślacie – nigdy nie było mi obce. Czarna strefa Pojęcie „czarny copywriting” funkcjonuje obok takich terminów, jak „czarny PR”, „czarne SEO”, „czarny marketing” i służy nazwaniu praktyk nieetycznych. Takich, które posługują się manipulacją, wprowadzają klientów w błąd. Albo mówiąc bez eufemizmów lub ściemy (niepotrzebne skreślić), kłamią tak, by zmusić innych do działania w określony sposób. O czarnych i białych sztuczkach marketingowych pisał przed laty, bodaj gdzieś około 2010 roku, Jacek Kotarbiński – skądinąd autor kilku książek poświęconych sztuce marketingu. Mówiąc o czarnych sztuczkach marketingu, Kotarbiński podawał wtedy przykłady miedzy innymi głośnych (teraz także obecnych!) promocji przyciągających frazesem: „Wysoka jakość za niską cenę” i sezonowych rab
copywriting, content marketing, pisanie kreatywne